Taralli nzogna pepe e pepe to tradycja neapolitańska.

Tradycja, która zrodziła się w Neapolu pod koniec XVIII wieku, w miejscowych piekarnikach.

Kuchnia włoska opiera się w dużej mierze na pysznych dania z małej ilości produktów i produktów, które zostały.

I w tym przypadku było dokładnie tak, neapolitańscy piekarzy potrzebowali wykorzystać resztki ciasta na zakwasie z chleba i wpadli na pomysł tych pysznych bułek – Taralli.

Taralli stały się pokarmem dla najuboższych, na początku XIX wieku dodano do nich migdały.

Chociaż połączenie mąki, smalcu, pieprzu i migdałów, może się wydawać dość, żywnością produkowaną przy niskich kosztach, to z żywieniowego punktu widzenia są bardzo bogate w składniki i przede wszystkim smak.
Onegdaj taralli sprzedawali tak zwani – tarallaro.

Ludzie, którzy z koszem na ramionach chodzili po ulicach miast, aby sprzedawać przechodniom Taralli.
Dziś tradycją i wręcz obowiązkiem jest kupowanie ich w Mergellinie, w kioskach ustawionych wzdłuż wybrzeża i skubanie ich podczas spaceru z Wezuwiuszem po jednej stronie i Posillipo po drugiej.

A mając do tego jeszcze zimne pifffko…
Chociaż historia powstania Taralli jest dość jasna, to sama nazwa już nie…

I tak jedni historycy uważają, że nazwa pochodzi od łacińskiego – terrère.
Inni, że francuskiego – toral.
A do mnie przemawia ostatnia hipoteza, która mówi, że pochodzi od włoskiego – tar, czyli zawijać.
Jak zwykle bez względu na pochodzenie nazwy, Taralli są pyszne i powstały u mnie dla pewnego dania, które już niebawem….

Na zakończenie, zapraszam na niezwykłe bułki, które łącza w sobie słodycz migdałów i ostrość pieprzu.

Składniki
- Zakwas
- Mąka 00 100 gram
- Woda letnia 90 ml
- Cukier 1 łyżeczka
- Drożdże suche 8 gram
- Ciasto właściwe
- Mąka 00 400 gram
- Woda 100 ml
- Smalec 200 gram
- Migdały w skórkach 150 gram plus 50 gram
- Sól 20 gram
- Pieprz świeżo zmielony 5 gram
- Miód 5 ml
Przygotowanie
- Zakwas
- Po pierwsze wodę wymieszaj z cukrem i drożdżami, dodaj mieszankę do mąki i bardzo intensywnie wymieszaj.
- Po drugie przykryj miskę ściereczka i odstaw zakwas na jakieś 35-45 minut.
- Ciasto właściwe
- Po pierwsze 150 gram migdałów posiekaj nożem.
- Po drugie wymieszaj mąkę z solą, pieprzem i posiekanymi migdałami.
- Po trzecie dodaj wodę, miód, zakwas i smalec, oczywiście smalec musi być miękki.
- W międzyczasie resztę migdałów włóż do miseczki i zakryj je zimna wodą.
- Po czwarte mój drogi czytelniku musisz bardzo dobrze ugnieść i wymieszać ciasto, by smalec dobrze się rozpuścił, a składniki dobrze połączyły.
- Po piąte podziel ciasto na 40-50 gramowe kulki, z których oczywiście, czystymi dłońmi, zrobisz wałek, grubości jakieś 0/5 centymetra.
- Po szóste weź dwa walki, zwiń je w warkocz, który następnie zawiń i sklej jego brzegi, by powstało Taralli.
- Po siódme udekoruj Taralli, kilkoma całymi migdałami i połóż je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
- W międzyczasie rozgrzej piekarnik do 150-160 stopni.
- Po ósme włóż blaszkę do nagrzanego piekarnika na jakieś 45-50 minut, aż Taralli ’ nzogna i pepe e pepe się pięknie zarumienią.
- Na koniec, wyjmij blaszkę, przełóż bułki na kratkę i oczywiście pozwól, jeśli dasz radę, im przestygnąć i…poczekaj na kolejny przepis, który już niebawem…
- Proste prawda…