RafalCook
Spam Musubi…
Nie wiem, od czego zacząć mój drogi czytelniku, bo jest tego trochę, ale oczywiście zacznijmy od początku.
Jak wiesz, mój drogi czytelniku uwielbiam gotować potrawy ze świata, takie domowe, zwykłe, jak masz rosół czy też kluski śląskie :).
Któregoś wieczoru jak zwykle szukałem, kraju, miejsca, którego nie odwiedziłem jeszcze kulinarnie.
I nie zjadłem oczywiście jakiejś potrawy pochodzącej z tegoż miejsca.
Wziąwszy mapę znalazłem wyspę – Palau.
… wyspiarskie państwo samorządowe, stowarzyszone ze Stanami Zjednoczonymi, położone na Oceanie Spokojnym, w Oceanii oraz w Mikronezji, ok. 1160 km na południe od Guam, ok. 800 km na wschód od Filipin i 3200 km na południe od Tokio.Obejmuje zachodnią część archipelagu Karolinów oraz 4 pojedyncze wyspy koralowe – Sonsorol, Merir, Pulo Anna i Tobi- i atol Helen – łącznie ponad 250 wysp…
Wikipedia *
Oczywiście zacząłem przeglądać potrawy z tego miejsca i w oko wpadło mi właśnie – Spam Musubi.
Ale musimy się cofnąć do roku 1937, konkretnie do USA, a jeszcze konkretniej mój drogi czytelniku do Minnesoty.
Hormel Foods Corporation, wyprodukował pierwszą puszkę – Spam.
Mieszanka wieprzowiny soli, wody, cukru i azotanu sodu.
W roku 2001 została dodana, zmodyfikowana skrobia ziemniaczana, aby zmniejszyć grubą warstwę żelatyny.
Niby nic jakaś firma robi konserwę, od i co…
Ale…bo zawsze jest jakieś, ów konserwa tak naprawdę zyskała na, jeśli można tak powiedzieć – popularności – w czasie drugiej wojny światowej.
Po haniebnym ataku przez Japończyków na Pearl Harbor.
Armia amerykańska wylądowała w różnych miejscach, takich jak na przykład Guam, Japonia, Filipiny, Korea Południowa…
Jak się zapewne domyślasz, puszka – Spam – wędrowała wraz z armią.
Ponieważ nie trzeba było jej przechowywać w lodówce, zawartość była całkiem dobra i oczywiście w czasie wojny były problemy z mięsem.
Spam oczywiście został w tych miejscach, gdzie dotarła armia amerykańska, stał się wręcz symbolem hojności Ameryki, dla odbudowy zniszczonych wojną krajów, państw.
Chociaż wojna to zawsze wojna…
Spam nigdy nie dotarł do Polski…wrócimy do tego.
Wracamy do Spam Musubi.
Niejaka Barbara Funamur amerykanka pochodzenia japońskiego, żyjąca na Hawajach uważana jest mój drogi czytelniku, za wynalazcę – Spam Musubi.
Musisz wiedzieć, że amerykańska puszka mięsna, została w tych krajach, gdzie oczywiście stacjonowali Amerykanie i została połączona z daniami lokalnymi.
Spam Musubi to odpowiednik japońskich
Wracając do Polski, jak już pisałem – Spam – nigdy do nas nie dotarł.
Przetestowałem kilka puszek mięsnych, krajowych producentów, które składam były zbliżone do – Spam – ale, żadna, nawet w ułamku nie przypominała tej amerykańskiej.
Jak widzisz na zdjęciu, moja konserwa też nie jest oryginalna, ponieważ sprowadzenie oryginalnej puszki, do Polski z jednego sklepu internetowego, to koszt jakieś 180-200 złotych za puszkę…
O dziwo szukając, szperając, przeszukując internet, znalazłem duńską firmę, która produkuje odpowiednik – Spam – na rynek Azjatycki…
Zachęcony a jakże, opiniami na internecie ludzi, którzy mieli możliwość porównania obu produktów, gdzie większość twierdziła, że ta konserwa, przewyższa w smaku oryginał, zakupiłem ją, jest pyszna…
Mój drogi czytelniku to nie koniec histori Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…
Tak, właśnie tak, niechcianą, natrętną pocztą…
Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…
Monty Python, chyba nie muszę przedstawiać, zaprezentował w roku 1970 skecz, w którym to dwóch jegomości chce zamówić śniadanie w barze.
Gdy kelnerka przedstawia menu…w każdej potrawie jest – Spam – powtarzany i śpiewany przez obecnych w barze – Wikingów – dziesiątki razy…
Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…
I tak właśnie znana dziś, niechciana poczta elektroniczna, dzięki – Monty Python – nazywa się – Spam.
Na zakończenie, zapraszam na
Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…
Składniki
- Ryż do sushi 250 gram
- Ocet do sushi kilka łyżek
- Algi Nori do sushi arkusze 2-3 sztuki
- Imbir różowy marynowany
- Sos
- Sos sojowy 3-5 łyżek
- Sos ostrygowy 3-5 łyżek
- Cukier 3-5 łyżek
- Spam konserwa
Przygotowanie
- Po pierwsze ugotuj ryż według instrukcji na opakowaniu, dodaj ocet do sushi, są już gotowe w marketach i sklepach azjatyckich, tudzież internetowych i odstaw do przestygnięcia.
- Po drugie wyjmij mięso z puszki, ostrożne by go nie rozwalić i pokrój na 5-6 plastrów.
- Po trzecie rozgrzej nieprzywierającą patelnię i połóż plastry mięsa i smaż je z dwóch stron na złoto – brązowy kolor.
- W międzyczasie wymieszaj sos i pokrój nori na paski o szerokości, jakieś 5-6 centymetrów.
- Po czwarte, kiedy mięso będzie już ok, pomaluj je sosem z dwóch stron i obsmaż je jeszcze chwilę, ciągle malując sosem.
- Po piąte puszkę po mięsie lekko przetrzyj papierem, włóż w środek folię spożywczą, nałóż łyżkę, dwie ryżu i lekko ugnieć.
- Po szóste włóż jeden kawałek mięsa, zakryj folią i ugnieć.
- Po siódme wyjmij zawartość z puszki, usuń folię, a całość zawiń w pasek nori.
- Na koniec, hmm po prostu oczywiście zajadaj.
- Proste prawda…oczywiście, że tak.
Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…Spam…
